Hmmm, z włoszczyzny najbardziej lubię marchewkę, tiramisu i Ferrari:) A poważnie to nigdy nie przepadałem za włoskim hardcore, pomimo, że na tamtejszej scenie było, jest i będzie parę zespołów godnych uwagi. To Kill jest na pewno jednym z nich – może nie dzięki samej muzyce, ale postawie i konsekwencji w działaniu na pewno tak. Od lat wierni idei Straight Edge, od lat będący weganami i od lat mający swoje zdanie na temat praw zwierząt, ludzi i Ziemi. Poniżej dwa kawałki z ich występu na This Is Warsaw. Może nie był to najlepszy set w ich wykonaniu, może to nie był ich najszczęśliwszy dzień (zepsuty van, dużo nerwów, spóźnienie) ale myślę, że nie było tak najgorzej – widziałem dużo słabsze koncerty:)
poniedziałek, 13 kwietnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz