niedziela, 19 lipca 2009

DEFEATER

O tym zespole znów nie wiedziałem zbyt wiele do chwili gdy zobaczyłem ich na żywo. Przeglądałem co prawda ich profil na myspace.com ale jakoś nie przypadło mi to do gustu. Ogólnie nie lubię słuchać mp3, ponieważ moim zdaniem ta Internetowa możliwość odbioru muzyki pozbawia zespół pewnych szczegółów. Tak też było i w tym przypadku. Z mp3 - tak sobie, na żywo całkiem fajnie, po kilkukrotnym przesłuchaniu winyla - bardzo fajne.
Sam koncert nie zapowiadał się zbyt ciekawie, ponieważ na sali było bardzo mało ludzi i myślałem, że Ci zmanierowani Amerykanie zagrają na odczepnego. Miło się jednak rozczarowałem, bo nawet dla kilkudziesięciu osób dali naprawdę dobry koncert - pełen fajnych melodii, emocji i pozytywnej energii. Zresztą sami zerknijcie na te dwa kawałki:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz