Jakoś nie kumam fenomenu takiego grania i te wszystkie zespoły spod znaku beatdown hardcore nigdy za specjalnie mnie nie kręciły. Nie oznacza to jednak, że jeśli taki zespół gra wspólny koncert z innymi kapalami, zdecydowanie bliższymi moim gustom muzycznym to od razu muszę wychodzić z sali, iść do baru czy na fajka (tym bardziej, że nie palę:) Pamiętam jeden z pierwszych koncertów tego zespołu i pamiętam, że wówczas trochę mnie to zmuliło. W Częstochowie natomiast zagrali naprawdę fajny set i wydaję mi się, że chłopaki idą do przodu z tym co robią/grają. Jeśli lubisz taki hardcore będzie Ci się gęba cieszyć jeśli nie to nie oglądaj - proste.
sobota, 28 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz