poniedziałek, 26 października 2009

STRONG SO FAR

Fajnie, że od czasu do czasu pojawiają się zespoły, które inspirują się kapelami z lat osiemdziesiątych. W przypadku tych młokosów znad morza fajne jest to, że w bardzo szybkim tempie rozwijają swoje umiejętności. Pierwszy raz widziałem ich przy okazji wizyty w Gdyni i pamiętam, że wówczas zwrócili moja uwagę bo - nie grali popłuczyn po metalcorze to raz, oraz nie próbowali podrabiać Have Heart to dwa a po trzecie wokalista opowiadał dowcipy między kawałkami niczym Karol Strasburger na poczatku Familjady:)
Na tym koncercie skąd inąd bardzo ważnym i fajnym grali jako pierwsi i zrobili to bardzo dobrze - trzymam za nich kciuki i niech nagraja wreszcie jakąś EP'kę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz