O Outrage pisałem trochę więcej przy okazji materiału z ich występu na Fluff Fest. Powiem tylko tyle - ten zespół zdecydowanie bardziej pasuje do klubu niż na duże sceny. Po koncercie w Rokycanach zastanawiałem się czy to przez magię tamtego miejsca tak dobrze wypadli czy może są tak dobrzy? W Warszawie wszystkie moje wątpliwości rozwiały się w drobny pył - to nie jest dobry zespół to jest cholernie zajebisty zespół i życzę im wszystkiego najlepszego!
poniedziałek, 31 sierpnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz